#1 2010-01-27 11:11:53

Thunderbird

Moderator

Zarejestrowany: 2010-01-19
Posty: 24
Punktów :   
System: Linux-OpenSuse

Dlaczego nie instaluje Windowsa 7

Link nadesłany przez użytkownika natgeo



Od kilku tygodni jedna z firm komputerowych nie znika ze szpalt gazet, ekranów TV, audycji radiowych itp. Jak wielkie są koszty tak szerokiej i intensywnej kampanii reklamowej? Zdziwicie się Państwo – 0 zł! (słownie ZERO PLN).

Dlaczego media tak ochoczo rezygnują z sowitych apanaży? Odpowiedź jest prosta – ponieważ tą firmą jest Microsoft i wypuścił właśnie nową (oczywiście lepszą!) wersję swego systemu operacyjnego – WINDOWS 7!

Czy wyobrażacie sobie Państwo, że media tak skwapliwie poinformują społeczeństwo o nowej wersji oprogramowania nawet wiodącej polskiej firmy? Ale skąd!!! Usłyszymy odpowiedź:

    Niestety, nie możemy wymienić nazwy, bo byłaby to kryptoreklama. Proponujemy Państwu artykuł sponsorowany lub zamieszczenie płatnego ogłoszenia…

Reguła ta jednak nie dotyczy firmy Microsoft…

Ponieważ wiele osób kontaktuje się z Fundacją w sprawie Windows 7 pytając o zalety i wady tego systemu muszę dość wyraźnie podkreślić, że Fundacja nie zajmuje się recenzowaniem systemów komercyjnych – a jedynie jak sama nazwa wskazuje promocją Wolnego Oprogramowania.

Poniższa odpowiedź wyraża więc moje osobiste poglądy i nie stanowi oficjalnej krytyki nowego systemu Microsoftu:
Dlaczego nie zainstaluję Windows 7 ?

Przede wszystkim dlatego, że po prostu nie widzę powodu. Na stronie Microsoftu podano 10 najważniejszych powodów, dla których powinienem to zrobić i żaden z nich mnie nie przekonał!

1. Szybszy dostęp do plików i programów?
Przecież w moim Linuksie mogę sobie umieścić dowolne ikonki na pasku lub w menu! Na czym więc polegają tak mocno reklamowane właściwości jak Pin lub Jump List?

2. Łatwiejsze zarządzanie oknami?
O co tu właściwie chodzi? O nowe właściwości dekoracji okna?

3. Windows Search?
A co to za nowość? Przecież to podstawowa funkcja każdego pulpitu!

4. Współdzielenie plików i drukarek pomiędzy PC-tami?
Microsoft pisze, że mogę wymieniać pliki, muzykę, zdjęcia a nawet drukarki w domowej sieci. Przepraszam, ale wydawało mi się, że to już po prostu standard!

5. Centrum rozrywki – mogę nawet oglądać na swym PC telewizję – w tym również internetową (sic)! I to ma być wielkie osiągnięcie?

6. Obsługa filmów i pokazów slajdów – znów, proszę mnie nie rozśmieszać! To ma być nowa funkcja?

7. Łatwe połączenia z siecią – można podłączyć się do wykrytej sieci bezprzewodowej w trzech krokach! Na moim dość starym laptopie Fujitsu-Siemensa (Centrino) z SuSE Open Linuksem jest to oczywiste – nawet w starszych wersjach systemu nie było z tym kłopotu.

8. Funkcje Sleep i Resume (podobno przyspieszone) – przecież to dziś standard w każdym systemie… Jeśli działają szybciej niż poprzednio – to bardzo dobrze.

9. Obsługa ekranów dotykowych – łatwiejsza i bardziej intuicyjna. Przecież takie stwierdzenie niewiele znaczy, a obsługa nakładek dotykowych też nie jest niczym nowym.

10. Zarządzanie urządzeniami peryferyjnymi – to chyba konieczność?

Przykro mi, Panowie z Microsoftu, ale nawet suma tych powodów nie zdołała mnie przekonać, aby zakupić ten system w cenie 660 PLN (a nawet w najpełniejszej wersji ponad 1000 PLN!). I jeszcze w dodatku otrzymam za swoje pieniądze jedynie „nieprzenaszalne prawo do korzystania z oprogramowania” z zakazem prób poznania i ewentualnej modyfikacji jego kodu. W dodatku oferuje mi się tak zwaną „ograniczoną gwarancję”, która de facto oprócz wymiany wadliwego nośnika niczego mi nie gwarantuje (oczywiście „w maksymalnym zakresie dozwolonym przez prawo”). Mam zwyczaj czytać dokumenty licencji i gwarancji…

Poza tym mam historyczną pewność, że za trzy-cztery lata znów zapragniecie sięgnąć do mojej kieszeni oferując mi (oczywiście w atrakcyjnej, promocyjnej cenie!) nowy, jeszcze lepszy system operacyjny.

Dziękuję – nie potrzebuję. Na szczęście komputera używam do takich celów, że nikt mnie nie zmusza do zainstalowania Windows 7. Oprogramowanie OpenOffice z nawiązką spełnia moje potrzeby w zakresie typowej pracy biurowej, Firefox, Thunderbird i Kompozer z powodzeniem zapewniają mi pełny kontakt ze Światem, Gimp – obróbkę zdjęć i grafiki, MPlayer odtwarzanie multimediów itp., itd. A w dodatku mam możliwość pracy na wielu konsolach, współpracy z dowolnymi serwerami (także MS Windows!) – również w trybie terminalowym – a  współdzielenie zasobów (plików, drukarek, usług internetowych itp.) jest po prostu standardem.

I co najważniejsze – większość potrzebnych mi programów jest udostępnianych mi bezpłatnie wraz z kodem źródłowym i mogę je modyfikować dla własnych celów. Nikt mnie również nie inwigiluje, nie próbuje ścigać za przekazanie ich przyjacielowi. Nie boję się również wirusów…

Zdaję sobie sprawę, że wielu użytkowników rozważy zainstalowanie Windows 7 – bo po prostu nie ma innego wyjścia, gdyż używa programów, które działają jedynie w środowisku systemu MS Windows. Jest to jednak typowy przykład pułapki uzależnienia się od jednego dostawcy (VendorLock-In). Takie zjawisko jest dość typowe w początkowym rozwoju technologii, gdy naturalną przewagę zdobywa jeden wytwórca – przed II Wojną Światową w Polsce wydawano specjalne prawo jazdy uprawniające do prowadzenia Forda T – funkcjonowało też powiedzenie „pan kierowca, czy tylko na Fordzie?”. Można je sparafrazować „Pan informatyk, czy tylko Windows?”…


ORGINALNY TWÓRCA:
Tomasz Barbaszewski
Przewodniczący Rady Ekspertów
Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania

TEKST ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY NA STRONIE http://jakilinux.org/

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.magicwolves.pun.pl www.tirup.pun.pl www.witchers.pun.pl www.liceum.pun.pl www.serverofshinobi.pun.pl